piątek, 31 maja 2019

Chce widzieć raj...

Dlaczego o Boże
tak Mu jest tu trudno...
Ja widzę nadzieje
On mówi, że brudno...
że nic się nie zdarzy
i chce widzieć raj.
Jak na to pozwolić?
Już się kończy maj...
Taki ma bałagan,
że nigdy nie sprzątnie,
a płacze zalękniony
i ja w niego wątpię.
A wątpić tak nie chce,
że tak łzy mi kapią
i nic się nie zmienia.
Bagaż swój ostatni
na wieki już zapiął...
O Boże jak ciężko mi jest
i Jemu...
Błagam Cię o pomoc!
Tobie wszechmocnemu
powierzam swój lęk i Jego.
Za dużo...za dużo wokół było złego...
A zło w nim spoczywa głęboko okryte uczuciem
(choć ono teraz nieco jest przygnite...)
O Boże w rękach Twoich
ostatnie dni Panie...
Jeśli nie moje to Jego
usłysz dziś wołanie...