czwartek, 3 października 2019

Tobie...

Tak sobie myślę mój Drogi Święty,
że zaniedbałam dla Ciebie puenty...
że zostawiłam na zapomnienie...
a jednak...
wdzięczna Ci jestem tchnienie...
Tak sobie myślę Mój Drogi Święty,
że czasu mało...
nie dziś...
nie tędy...
albo za chwilę
albo, że jutro...
do tego stopnia ze mną tak trudno...
I co Ci pisać?
Jak czas rozmnożyć?
Czego mam ująć?
Czego dołożyć?
Choć łza się kręci i mogę wiele
to czas znów pędzi i twarz się śmieje...

Znów dziś powstanę!
Zobaczysz Święty,
przyszykowałam Ci raz chyba enty
Siłę mi daj i trochę przestrzeni
bym mogła puentę dla Ciebie zmienić...