Śmiech Ich jest za głośny.
Nie dla Niego chichot.
Ze wzrokiem niebiańskim
i uśmieszkiem diabelskim
w swoim stylu w duchu szydzi.
Spuszcza głowę.
Nie ten ton i nie te słowa.
Nie ten żart.
I musi od nowa.
Wreszcie trafia.
Ma odbiorcę, co godny jest Jego.
Ta puenta...
komentarz...
TO powiew nowego.
Dyskretnie, powoli, choć mocno, z przytupem
szykuje ripostę i powie ją z hukiem.
Odbiorca dopowie być może aliud
lecz dialog się tworzy jak melodia z nut.
I choć tak krótko jak kropla w kałuży,
to w skale otwór wyrwie
gdyby czas wydłużyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)