Stok. Śnieg. Zima.
Jego mina.
Czy się boi?
Ledwie stoi.
Zaraz sprawdzę
ileś warty,
boś na nogi
zapiął narty.
(I jak zwykle
wymuskany
w nowe trendy
jest przebrany).
Na co zda się
przebieranie,
aby ważne
jest ubranie?
Niech ze stoku
szybko znika!
Niech przekona
mnie technika!
Niech pokaże
co jest warty!
(kiedyś w locie
zgubił majty!)
Sunie. Jedzie
coraz szybciej.
I zaciska
mocniej knykcie.
Co ja widzę???
Cóż wyprawia???
Znów zapuścił
gdzieś żurawia...
Znowu skupić
się nie umie,
choć na nartach
szybko sunie...
Przez to, że się
czymś rozproszył-
nie! Nie będzie
się panoszył!
Będą słowa
i zaklęcia!
Nowe będą
przedsięwzięcia...
Dzieje się! Swoją drogą, nerwowa z Ciebie babka, juz 30 formułek nastukałaś :P
OdpowiedzUsuńJa nerwowa? Skoro tak mówisz...:)
OdpowiedzUsuń