wtorek, 6 maja 2014

Do O... nr 9

Tak, znalazłam rozwiązanie.
Jakie?
Interpretowanie.
Co Ty na to mi odpowiesz?
Możesz teraz knuć plan w głowie?
Nie, nie możesz, bo żeś martwy.
Dla mnie jednak jesteś warty...
Minimalnie,
okruszynkę,
nie za dużo,
ociupinkę
ale jednak...
niby mało
samo z siebie tak się stało,
że nabierasz tu znaczenia.

Nic nie zmieni wydarzenia.

Jak tak teraz patrzysz na mnie,
jak np. jem śniadanie,
albo jak mam dzień wariata,
jak się czujesz jako .....?
Dalej mięśnie swe zaciskasz?
Gromy z oczu wszędzie ciskasz?
Czy się gromy już skończyły
i się we łzy zamieniły?
Czy Ci teraz jest wygodnie?
Jakie masz na sobie spodnie?
Nikt Ci nic nie uprasuje...
nikt Ci nic nie przygotuje...
nikt się z Tobą nie zaśmieje...
Sam żeś rozwiał swe nadzieje...!
Już mi nie potowarzyszysz,
śmiechu mego nie usłyszysz...
już mi nie pogratulujesz.
Czego?
Sam wkrótce zrozumiesz.



2 komentarze:

Dziękuję za komentarz :)