poniedziałek, 28 maja 2018

El

Patrz
a miało Cię nie być
i miało być nudno.
A będzie inaczej
i mówi się trudno.
Zatem się poświęcę.
I wezmę cię w wersy.
Tylko tutaj mogę.
A wers będzie szerszy...

czwartek, 17 maja 2018

El

Wchodzi
wypacykowany
i nastaje cisza.
Boski Pan nad Pany
stoi, tak jak stać potrafi
i coś Go dziś najwyraźniej bawi.
Śmieje się pod nosem
coś zbyt pewna mina
i swoim męskim głosem
dialog rozpoczyna.
Że niby nieśmiało,
niby od niechcenia
Acha...
Akurat!
Nie do uwierzenia.
Sory Boski Panie,
wlazł mi Pan w me myśli,
za to będzie lanie i lanie się przyśni-
Tobie, nie mi przecież!
To nie moja wina, żeś inny jest w świecie!
Jak się wyróżniłeś spośród tego tłumu,
to ostrzegam-  Ja raczej nie tracę rozumu.
Cieszy mnie tylko wzrost i mój, Twój również,
że mogłam Cię ominąć jak tak stałeś dumnie :)
Cieszy mnie Twa mina, choć była zdziwiona,
coś Ci powiem tu w sekrecie: moja- rozbawiona :)


środa, 16 maja 2018

El


Śmiech Ich jest za głośny.
Nie dla Niego chichot.
Ze wzrokiem niebiańskim
i uśmieszkiem diabelskim
w swoim stylu w duchu szydzi.
Spuszcza głowę. 
Nie ten ton i nie te słowa.
Nie ten żart. 
I musi od nowa.
Wreszcie trafia. 
Ma odbiorcę, co godny jest Jego. 
Ta puenta...
komentarz...
TO powiew nowego.
Dyskretnie, powoli, choć mocno, z przytupem
szykuje ripostę i powie ją z hukiem.
Odbiorca dopowie być może aliud
lecz dialog się tworzy jak melodia z nut.
I choć tak krótko jak kropla w kałuży,
to w skale otwór wyrwie
gdyby czas wydłużyć...