poniedziałek, 30 grudnia 2013

Wyznanie nr 7

Serce w środku tak trzepoce...
Fe! Niedobre moce...!
Klątwę na mnie zarzuciłeś,
tak mnie omamiłeś!
Stuka, puka tak je słychać-
nie mogę oddychać!
Coś sobie wyobraziłam,
słowem poraziłam-
Twoje wielkie męskie ego
prastary Kolego...
Zdjęcie Twoje mam prastare
i śmieję się z niego...

piątek, 27 grudnia 2013

Przepis na 40-lecie

Móc wypełnić dzban miłością
i przyprawić wytrwałością...

Móc wymierzyć litr rozsądku
potem dolać go do wrzątku...

Wszystko wspólnie zaserwować...
Wszystko wspólnie wypróbować...

Wszystko wspólnie zasmakować...
i raz jeszcze ugotować...

Razem dzielnie iść przez życie,
razem budzić się o świcie...

Wszystko wspólnie móc przeżywać,
żeby potem znów wygrywać...

Wszystko móc udekorować...
Pisać w listach piękne słowa...
...
Słowa w listach co pisane
i po stokroć przeczytane,
tak urosły na potęgę...!
Z Wami przecinamy wstęgę!

                          (podpis)


Kolęda

W kolebusi śpi Dzieciątko,
takie małe Zawiniątko
To jest Świata Odkupiciel,
przecież to jest Nasz Zbawiciel!

1. Trochę Mu tam chłodno jest,
rozgrzej zatem Jego pierś!

Ref. Śpiewaj głośno z wielkim echem,
może nawet się uśmiechnie...?
Śpiewaj głośniej, jeszcze głośniej,
bo On sam tam leży w żłobie.

W kolebusi śpi Dzieciątko,
takie małe Zawiniątko
To jest Świata Odkupiciel,
przecież to jest Nasz Zbawiciel!

2. Chyba teraz cieplej Mu,
śpiewaj do utraty tchu!

Ref. Śpiewaj głośno z wielkim echem,
może nawet się uśmiechnie...?
Śpiewaj głośniej, jeszcze głośniej,
bo On sam tam leży w żłobie.

W kolebusi śpi Dzieciątko,
takie małe Zawiniątko
To jest Świata Odkupiciel,
przecież to jest Nasz Zbawiciel!

3. Ma już nawet ciepły nos,
śpiewaj głośniej, śpiewaj w głos!

Ref. Śpiewaj głośno z wielkim echem,
może nawet się uśmiechnie...?
Śpiewaj głośniej, jeszcze głośniej,
bo On sam tam leży w żłobie.

W kolebusi śpi Dzieciątko,
takie małe Zawiniątko
To jest Świata Odkupiciel,
przecież to jest Nasz Zbawiciel!

4. Teraz Jezus cieszy się,
teraz już Mu ciepło jest :)

Ref. ...

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzenia


Piosenka

Zamach weź,
wypnij pierś,
unieś wzrok
i oświetl mrok.

Klaśnij w dłonie,
niech wzrok płonie,
niech Cię pieszczą
zimne dreszcze!
Czuj muzykę,
jej taktykę,
spakuj w torbę
swe problemy
i podążaj
za refrenem

Tak pozwól dziś,
pozwól nie myśleć
i zacznij lśnić
i głośno krzyczeć
i klaśnij w dłonie,
niech wzrok zapłonie,
dziś zacznij błyszczeć!

Zatańcz dziś
tak jak chcesz,
jeszcze raz
oddech weź

Śmiej się głośno
niech Cię proszą,
Ty nie słuchaj
swego ucha!

Niech Twe serce
dzisiaj czuje,
niech Ci serce
dziś dyktuje
spakuj w torbę
swe problemy
i podążaj
za refrenem

Tak pozwól dziś,
pozwól nie myśleć
i zacznij lśnić
i głośno krzyczeć
i klaśnij w dłonie,
niech wzrok zapłonie,
dziś zacznij błyszczeć!

Mikołaju!

Grzeczny byłem Mikołaju,
cały czas się śmiałem
i dlatego moc prezentów
od Ciebie dostałem.
Czapki sobie zapomniałeś,
bardzo się spieszyłeś,
nie wiem po co ją ściągałeś,
później upuściłeś...

Gwiazdka szepcze

Gwiazdka mi coś wyszeptała,
że coś ma dla Ciebie,
to coś w coś zapakowała,
jest jeszcze przy niebie...

Gdy w Wigilię pierwsza Gwiazdka
na niebie zabłyśnie,
wtedy szybko na dół zrzuci
i prezent Ci przyśle.

Potem Gwiazdka z nieba spadnie,
czas na chwilę przyśnie,
lecz za rok w tej samej porze,
znowu Ci coś przyśle...

środa, 18 grudnia 2013

Paszczychowskie dzieje

Wszystko dobrze by dziś było,
jednak coś się wydarzyło...
Więc płyniemy dziś swobodnie
w wodzie bardzo Nam wygodnie...
Dla Nas basen ocieplany
co przez słońce rozświetlany.
Nagle.... Co to kuźwa Sumo?!
Ktoś do wody mocno runął!
Toż to dzisiaj był Mężczyzna
fakt ten muszę tutaj przyznać.
Czemu wskoczył tak do wody?
Dla rozpusty? Dla ochłody?
Matko Boska! Co za ciężar!
Super... mieć takiego męża...
(tu najlepsza jest Lucyna,
albo raczej ta Jej "mina",
oczy z orbit wyskakują,
jak tak wody na Nią plują)
Chlapie zatem kończynami
i rękami i nogami,
paska, sapie, ledwo dyszy
zaraz pewnie Go usłyszysz!
Strach się bać- tak pomyślałam
i do wody się schowałam.
Obserwuję Go pod wodą,
macha swoją wielka mogą,
nie no kuźwa bez przesady!
Ni za grosz nie ma ogłady!
Lecz zaznaczył swoje tory
i poprawił Nam humory :)
I minęła krótka chwila
i co widzę? Krokodyla!
Za Nim idzie Aligator,
trzeci z Nimi to Amator.
Nie no! Hotelowi Goście!
Weźcie kuźwa się wynoście!
Taaaak, zaproście tutaj wszystkich,
jak w kompocie będą śliwki!
Płynie zatem Aligator,
za Nim zdążyć chce Amator...
Czemu paszczę tak rozdziawia?
Nieźle paszcza mnie rozbawia!
Tak mnie paszczą swą rozbawił,
że mnie wody plusk zadławił!
Upomina mnie Lucyna,
ale paszcza i ta mina...
Nie no! Znów nie wytrzymuję
i ze śmiechu eksploduję!
Jak ta paszcza wyglądała?
Całkiem była okazała...
Pół basenu połknąć chciała!!!
Strasznie przy tym się spinała...
Jak to piszę znów się śmieję-
takie paszczychowskie dzieje :)
Ciasno kuźwa się zrobiło,
jak ich tylu tu przybyło!
Pływa Sumo i Amator
i Krokodyl, Aligator...
Trzeba było: dłużej pospać!
w łożu hotelowym zostać!
paszczy swojej nie rozdziawiać
i mnie przy tym nie rozbawiać!

wtorek, 17 grudnia 2013

Dla Magdy P.

Dziś dla Ciebie, Tobie życzę
ot, spełnienia Twoich życzeń!
I odwagi, wytrwałości
i uśmiechu! Mniej skromności!
Dzisiaj wręcz Mu rozkazuję-
niech Cię kocha, Ten kto umie!
Byś odważnie szła przez świat
w dniu dwudziestych dziewiątych lat :)

Upominek chomikuję,
dam Ci go i ucałuję :)

Wszystkiego najlepszego od Nas dla Ciebie :)

niedziela, 15 grudnia 2013

Do Anonimowego- POJEDNANIE !

Anonimie! O Ty Strzelcu!
Mam Cię teraz na widelcu!
Jak dla Ciebie to się skończy?
Chcesz by ścigał Cię list gończy?
Widzę, lubisz ripostować...
mogło Ci się to spodobać...
Dziękuj Bogu! Browar Matka-
przysłużyła się Sąsiadka!
(wiesz...w tych wodnych akrobacjach
i w tych słownych kombinacjach...)
I mnie tym u-ła-go-dzi-ła!
Ciebie przy tym o-czy-ści-ła!
Teraz żeś ułaskawiony
i przez Żonę oczyszczony...!
Że masz lżejszą swoją duszę-
przypominać Ci nie muszę!
Chcę Ci też pogratulować
za Twe wszystkie tutaj słowa!
...
Co z mymi statystykami...?
Kto mnie teraz będzie mamił...?
Więdną uszy, więdną ręce,
że nie będzie tego więcej...

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Do Anonimowego nr 5

Patrzcie jaki oblatany!
Myślałby kto "Pan nad pany"...
Statystyki nie kłamały
z Austrii Jego wyświetlały.
Niemcy też się pojawiły,
Włochy mi się wyświetliły...
Nowoczesne Jego łącza
zapuściły u mnie pnącza...
Konkurował jeszcze z Jednym
i oberwał w wierszu...Biedny!

Znowu d...ę mi zawracasz?!
Małoś poznał jeszcze świata?!
Wyszły gratki! Różne kwiatki!
Jak się pisze do Sąsiadki!!!

za to, że się tu pod-szy-łeś
za to, że się pa-no-szy-łeś
za to, że mi wtó-ro-wa-łeś
że się ze mnie w gło-sie śmia-łeś
że się słowem mym ba-wi-łeś
że Sam (?) wszystko wy-my-śli-łeś
że żeś rymem in-try-go-wał
za to żeś swoją twarz cho-wał
za to, że Ci się nu-dzi-ło
że tu innych przy-wa-bi-ło:

ZA TO KARĘ CI WYMIERZAM!
NIE ODEJDZIESZ STĄD!!! ZAMIERZASZ?...

BĘDZIESZ MI TU RIPOSTOWAŁ
CHOĆBYŚ ZUŻYŁ WSZYSTKIE SŁOWA!

NIECH CI Z GŁOWY WNET PARUJE
NIECH CI WSZYSTKO SIĘ RYMUJE!

Teraz głów się i rozmyślaj...
lepiej rymy już wymyślaj...
wkup się znowu w me zasługi,
zacznij spłacać swoje długi! :-)

piątek, 6 grudnia 2013

Lekcja nr 1

zdjęcie pochodzi z pl.123rf.com
Tango bardzo zaskoczyło,
bardzo było wczoraj miło.
Pierwsze kroki już za nami,
wszyscyśmy uradowani!
Nawet nam się spodobało,
czyżby tanga było mało...?
Bez kontaktu wzrokowego
idziesz w tangu na całego!
To mężczyzna decyduje,
a kobieta mu wtóruje.
Zetknęliśmy się głowami
unikamy się oczami...
A muzyka? Jezu Chryste...
Jest genialna! Tak! Zaiste!
"Trzeba zatem praktykować"
to trenerów były słowa.
Nie pozwolą nam metraże
na takie tanga wiraże...
Może zejść do podziemnego,
ćwiczyć tango na całego...?
....
Wskoczyliśmy do "Momentu",
tak po prosu, tak z rozpędu...
Ehh, uwielbiam tamto miejsce,
chcę tam znowu usiąść jeszcze!
Kto tam wczoraj nas nawiedził?
Kto przez zęby słowa cedził?
Pan z kwiatkami i z tekstami...
reszta będzie między nami...:)

czwartek, 5 grudnia 2013

Tango argentyńskie- to już dziś.........!

Nie wiem co Nam odwaliło?
Co do głowy Nam strzeliło...
Dzisiaj pierwsze kroki poznam...
może przyjemności doznam?
Ha! Obcasy już czekają!
W mojej głowie już stukają...
Dziś jak będę tańcowała,
obym nóg nie połamała!
I trzymajcie dzisiaj kciuki!
Niech mnie porwą te nauki :)

Akcja Szlachetna Paczka


Chętnie do niej dołączyłam
wszystko z listy zakupiłam
Wszystko z listy odhaczone
i do torby jest wsadzone :)
Dziś Herbatko Ci podrzucę
dziś przed tanga-tańca kursem :)
Mogę dzisiaj Ci podrzucić,
żeby później Cię nie trudzić..?
Mam to jakoś zapakować,
czy Ty sama będziesz chować?...

środa, 4 grudnia 2013

Formułka na nerwa nr 27

Co, myślałeś żeś się wsławił?
Tak żeś komplementy prawił...!
Tak żeś wszystkich tam zabawiał!
Tak żeś żwawo tam rozmawiał...!
Co za faux pas Elegancie!
Rozdrażniłeś AncięMamcię!
Szampan na mnie dziś wylałeś!
Ależ głupią minę miałeś!
Było tak gestykulować?!
Potem w kątach wszędzie chować?!
Marne Twoje etykiety...
Bo w szampanie Twe mankiety...
Za wysoki Mój Niezdaro!
Oj niezgrabna Ty Poczwaro!
Znów podszkolić Ciebie muszę!
Znów szykują się katusze...

Powieki

Hmmm coś kiepskie ich uszczelki...
wyciekają z nich kropelki...
rytmem dziś się nie przejmują
i swobodnie maszerują...

Do Anonimowego nr 4

Milczeniem sprowokowałeś...
Proszę...masz to czego chciałeś!
Ty mi mówisz, że przegrałeś?!
Czy napewno rację miałeś?
Według mnie to ja przegrałam!
Tego się nie spodziewałam...
Ładnie wtedy Cię prosiła?
Czy nie była nazbyt miła?
Widać była! Bo wygrała!
(choć powoli pracowała)
Nie wiesz jak mnie zaskoczyłeś,
jak ją przy mnie posadziłeś...
Teraz do mnie zapukałeś...
czego znów ode mnie chciałeś...?

Chcesz? Uciekaj i nie zwlekaj...!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Do Anonimowego nr 3,5

Chcesz tak ze mną poigrywać?
Chcesz mi tutaj się tak zgrywać?
Nie zasłaniaj mi się rymem!
Chyba jesteś mi coś winien?!
Czy ja byłam zła dla Ciebie,
że mi nie chcesz nic powiedzieć?
Co żeś przegrał w swoim życiu,
że się chowasz tak w ukryciu?
Popularne Twe uniki
znów podnoszą statystyki....

Po co.....?

Jak tam można z Anonimem...
jak tak można pisać rymem...?
Co to kurde jest za świat?
Boże, ile ja mam lat...?!

niedziela, 1 grudnia 2013

Formułka na nerwa nr 26

Niech Ci jęzor kołkiem stanie!
Niech Ci zje ktoś Twe śniadanie!
Próbowałeś mnie uwodzić!
Chciałeś mnie za mój nos wodzić!
Ty Pedancie Picowany!
Znowu będziesz ukarany!

czwartek, 28 listopada 2013

Formułka na nerwa nr 25

Dzisiaj muszę Cię wyleczyć
(siebie przy tym ubezpieczyć)
Warga Twoja...Oj! Spuchnięta
i u góry jest rozcięta...!
Nic wielkiego się nie stało,
jakby tego było mało
plany mam już wobec Ciebie,
żebyś poczuł się jak w "niebie".
Lecz się teraz byle szybko!
Guz Ci przecież z czoła zniknął!
Znów wypastuj swoje buty,
do kieszeni weź atuty!
Wyjdź mi znowu naprzeciwko
i odezwij mi się tylko...

c.d.n.

środa, 27 listopada 2013

Doda news- c.d.2

Znów się Doda
odezwała:
"Dalej będę
w tłum skakała!"
To dopiero
poświęcenie...
bardzo za to
Dodę cenię!
Kto by chciał się
tak poświęcać
i kręgosłup
swój wykręcać?
Tylko skromnie
znów przypomnę:
w pelerynie
niechaj sunie
w swoim
ulubionym tłumie!
Niechaj złapie
w żagle wiatry,
niech przeleci
nawet Tatry...!!!

Do Anonimowego nr 3

Oj nieładnie Ty Zgrywusie!
Chyba karę dać Ci muszę...
nie mam żadnych odpowiedzi!
Dalej nie wiem:.. stoisz, siedzisz?
Trochę mnie ciekawość łechce,
ale chyba wiedzieć nie chcę...:)
Co tam w swojej głowie knujesz,
gdy tak do mnie odpisujesz?
Chcesz tematów mi dostarczyć?
Mogę Ciebie tym obarczyć?
Hej! Pisałeś mi "kochana"
i pisałeś: "będziesz lana",
Pewnie Grey'a przeczytałeś
upust wyobraźni dałeś...
tylko czemu wobec mnie?
No dlaczego?! Pytam Cię!!!
Tak więc nie masz aureoli!
Kto by na to Ci zezwolił?!?
Wolisz PEPSI! Ja też wolę,
kto by wolał coca-colę...?
Co Cię zatem nagle naszło?
Czy coś między nami zaszło...?
Ty musiałeś gdzieś mnie słyszeć...
albo może gdzieś mnie widzieć...
innej opcji nie ma w grze,
czy odpowiesz wreszcie: gdzie?...

Wyznanie nr 6

Ech, to były dobre czasy...
w myślach moich mam zapasy...
Znałam kiedyś Osobnika
co pojawiał się i znikał.
Nie raz przy Nim rozum zjadłam
nie raz w myślach z krzesła spadłam,
nie raz myśli zapomniałam,
nie raz w głos się z siebie śmiałam...
Lepiej nigdy Go nie spotkać
i z wierszami tu pozostać.

A tfu !

Dziś kolejny mamy dzień
dzisiaj siebie wstydzę się :(
W włosy moje wkradł się prąd,
lustro woła: "Idź mi stąd!"
I wydłużył mi się nos.
Taki dzisiaj jest mój los :)

wtorek, 26 listopada 2013

Do Anonimowego nr 2

Mistrzu Ty... prowokacyjny!
Całkiem żeś jest melodyjny!
Czyżbyś miał rytmu wyczucie?
Takie w głowie mam odczucie...
Prowokacja Twa udana
to Ci muszę przyznać sama,
bo przypadek jest to pierwszy,
by Anonim był wśród wierszy!
I ciekawa to historia,
taka moja jest teoria :)
Ha! Zgrywusem Cię nazwałam,
chyba zatem rację miałam...
chyba Ci się spodobało...
odzew Twój spowodowało :)
Dalej nie wiem czy Cię znałam,
czy choć raz Ciebie widziałam...?
Możesz zostać Anonimem,
możesz dalej pisać rymem :)

poniedziałek, 25 listopada 2013

Paski w d...e.

Stoi facet.
W paski gacie
ma na d...ę
naciągnięte
(paski w d...ę
są werżnięte).
Trochę Mu jest
niewygodnie
bo Go w d...ę
cisną spodnie.
Tak się kończy
naciąganie,
gdy za małe
jest ubranie...

Wiesz dlaczego
to powstało?
Bo tematu
brakowało...

Do Anonimowego!

Jedno zdanie
rymowane
AnciMamci
napisane
anonimem
tu dodane
jest przeze mnie
cytowane:

"Choć kochana
będziesz lana".

Co za psikus?!
Co za Zgrywus?!

Ledwo w progach
się pojawił
AncięMamcię
w mig rozbawił!

Czemu twierdzi
żem "kochana"?
A skąd pomysł:
"będziesz lana"?!

Kimże jesteś
do piernika...
że pojawiasz
się i znikasz...?!

środa, 20 listopada 2013

Formułka na nerwa nr 24

Niechaj gacie Ci się prują!
Niech Cię słowa moje kłują!
Niech Ci teraz zwiędną uszy,
bo żeś na to znów zasłużył!
Co? Twa mina przestraszona?!?
Szala znowu przeważona!!!

Kakao

Mmm pyszności!
Mmm słodkości!
Co to? To kakao!
Ktoś je wlał tu
dziś do kubka?
Czy samo się wlało?
Ale słodkie!
Muszę wypić
by się nie rozlało!
Cały kubek
dziś wypiję
mmm pyszne kakao...!

Zupa

Co tam w garnku dziś bulgocze?
Może garnek to łaskocze?
Co tam sobie podskakuje?
W garnku zupa się gotuje!
Piękna zupa kolorowa
jest dla wszystkich bardzo zdrowa!
Zupa mmm, ale pachnąca...
lecz na razie jest gorąca!
Mmmm pachnące aromaty
to zasługa Mamy, Taty!
Są jarzynki bez łupinki
dla chłopczyka i dziewczynki.
Zupa może być kremowa,
wtedy również będzie zdrowa!

Kanapki

Przyszła pora na kanapki
co na sobie mają łatki.
Co im łatki utworzyło?
Ser, pomidor i pieczywo,
albo jajko i ogórek
utworzyły wielką chmurę.

Jak to chmurę? Na kanapce?
Tak! Stworzyli piękną łatkę.
Łatki teraz są piętrowe,
bardzo smaczne, kolorowe.

Co to? Tamto pomarszczone-
falowane i zielone?
To sałata!- mówi Tata.

A w słoiku? Tam u góry?
To są mamy konfitury!

Co to? W kostki pokrojone-
i na wierzchu ułożone?
To cebula!- mówi Ula.

Co to? Te kulki bordowe?
One pewnie też są zdrowe?!?
To rzodkiewka!- mówi Ewka.

To ci Wojtuś się dowiedział
i siostrzyczce odpowiedział:
ze szczypiorku będą wąsy,
z pomidora wielkie pąsy!

Możliwości jest bez liku,
dużo więcej niż w wierszyku.
Chcesz mieć zdrowe swe kanapki?
Utwórz kolorowe łatki!
Niech kanapki będą zdrowe,
kolorowe i piętrowe!
Łatka łatkę niech załata,
niech się śmieje Mama, Tata...!

wtorek, 19 listopada 2013

Do O... nr 6

Dzisiaj myśl się pojawiła
a' propos tego żem żywa
Będziesz słuchał moich myśli
potem wszystko mi się przyśni...

Ta kiś w snach moich jest grzeczny
przez to znowu niebezpieczny
Mam nad Tobą dziś przewagę-
to nagroda za zniewagę!

Wcześniej Ty żeś dyrygował-
teraz na mnie przyszła pora!
Więc na dzisiaj mamy remis,
ale wiem, że to się zmieni.

Serce szybciej mi zabiło
tak mi się uprzytomniło,
że my kiedyś się spotkamy...
Jak się razem przywitamy?

Na co wtedy się zdobędziesz?
Lepiej odwróć się na pięcie...
Lecz czy Bóg Ci tak pozwoli?
Może On inaczej woli?

Chciałabym byś się odwrócił!
Byś już nigdy nie powrócił!
Nie chcę słyszeć żeś skruszony!
Nie chcę myśleć żeś zbłądzony!

Czy żeś był już osądzony?
Może usprawiedliwiony...?!
Bóg mi nie dał odpowiedzi...
Dalej nie wiem czy tam siedzisz...

Moglibyśmy być tam równi,
chyba, żeś jest w innej próżni...?

Do O...nr 5

Tak przez moment
pomyślałam, że Ci wybaczyłam,
ale potem
przypomniała mi się bardzo przykra chwila...
Dalej ową scenę widzę,
choć teraz nie płaczę...
Postanawiam, że Ci jednak O.... nie wybaczę!

Mój pierwszy sernik

To ci przepis
zła ambrozja,
że na wierzchu
jest korozja!
Tak się długo
wypiekało,
że na środku
popękało!
 Ty serniku
mój domowy,
obyś teraz
był gotowy!
Znów nabiału
mi brakuje-
AnciaMamcia
coś szwankuje!

poniedziałek, 18 listopada 2013

Celebrytki

Celebrytki,

w nich tancerki
niezłe hipokrytki

w nich szafiarki
te od dobrej marki

w nich aktorki
same amatorki

w nich modelki
zimne jak sopelki

lubią bywać
wszystko pokazywać

powiem skrycie
dziwne jest ich życie.

Stwory-twory
co mają humory.

Niech się bawią!
"sukcesami" pławią!

Powiedz skrycie:
lepsze Twoje życie!

Głowa do wymiany

Dziś mam głowę do wymiany,
chce ktoś przejąć moje plany?
Dziś są głupie me komórki
poplątały im się sznurki!

Wszystko w głowie się zmieszało
silny ból spowodowało,
nawet w bólu, w zamieszaniu
nie przeszkadza w rymowaniu...:-)

Oda do syropu klonowego

O Syropie!
Tyś klonowy!
Ale żeś jest
wyborowy!
Dziś mi wpadłeś
w moje szpony!
Tak mi łechtasz
podniebienie,
takie płynne
twe nadzienie
w twej słodkości
ukojenie!
Naleśniki
usmażone
Twoją mazią
wypełnione
są na kuchni
przyrządzone!

sobota, 16 listopada 2013

Lala i Miś na dobranoc

Mówi Misio do Lalusi:
- Chyba ktoś tu spać iść musi
- Czemu Misiu muszę spać?
Wolę z Tobą w piłkę grać!
- Oj Lalusiu daję słowo
jutro też jest  dzień na nowo!
Będziesz więcej siły mieć
tylko jutro musisz chcieć!
- Będę chciała w piłkę grać!
Będę chciała! Tak! Taak! Taaak!
Poszła Lala do łóżeczka
kolorowa poduszeczka
tak Lalusi zaśpiewała:
będziesz sobie smacznie spała
będziesz przez sen wędrowała
obiecuję mi milutko,
że Ci będzie tak cieplutko
tylko zamknij już oczęta,
żebyś była wypoczęta,
jutro nowy wstaje dzień
będziesz znowu bawić się!
Gdy podusia tak śpiewała
to Lalusia posłuchała,
teraz sobie smacznie śpi,
śpi już Lala, śpi już Miś
Ty /Arusiu/ też już spij...

czwartek, 14 listopada 2013

Wyznanie nr 5

Nie patrz na mnie w taki sposób
proszę schowaj swój błysk w oku
przecież jesteś tego świadom,
że to nie jest Twoją wadą!
Nie mów do mnie takich zwrotów
Nie chcę przez nie mieć kłopotów
i zmień proszę sposób bycia
albo lepiej idź mi z życia...!
Bo nie ręczę dziś za siebie
kiedy spojrzę znów na Ciebie....

Wyznanie nr 4

Czemu mówisz co chcę słyszeć?
Skąd to wszystko wiesz?
Umiesz w cudzych myślach czytać,
a może ja śnię?
Wprost wyrywasz moje słowa,
potem mówisz je!
Oczy patrzą, Twoja głowa
skręca się ku mnie....

Wyznanie nr 3

Wszystkie wkoło się błąkały
kiedy z rana Cię widziały
byłeś bardzo niedostępny...
Fakt, że jesteś nieprzeciętny
tak dodawał Ci uroku,
że błyszczałeś nawet w mroku.
Wiem, żeś jest inteligentny
i dlategoś niedostępny.

Wyznanie nr 2

Obracałeś moim mózgiem
i segregowałeś myśli
zmieniałeś poglądy
w wszystko miałeś wglądy
tak robiłeś to bezwstydnie
że Ci zezwalałam
potem zaś się wycofałeś
ja nie spauzowałam
taka Twoja osobistość
moją pochłonęła
gdybyś był mi obojętny
ręką bym machnęła
tak żeśmy się rozmijali
jak na skrzyżowaniu
Ty żeś jechał na zielonym
a ja stałam na czerwonym
ale żeby to spamiętać
chciałam to napisać
mogłeś, mogłam inną drogą
by się nie rozmijać
Tak oboje to mogliśmy
ale czyśmy chcieli?
Dużo przeszkód w drodze stało
i żeśmy minęli...
Tak mijaliśmy przeszkody
lecz każdy z osobna
taka była nam codzienność
lecz jakże istotna....

Do O...nr 4

Na ten moment to ostatni
wiersz będzie dla Ciebie
sama przecież nie rozstrzygnę czyś w piekle czy w niebie
za niedługo, znów,
być może Ci coś wyznam
może nawet się okaże,
że Ci rację przyznam.
Teraz widzisz co te lata
ze mną porobiły?
Czy dostrzegasz, że emocje
moje się zmieniły?
Ale nie zapędzam się z wyznaniem
pisząc to do Ciebie
nie potrafię sama stwierdzić czyś w piekle czy w niebie...
sam fakt, że Ci piszę,
że piszę do Ciebie...

Do O.... nr 3

Teraz widzę jak Ty żyłeś
teraz widzę jak patrzyłeś
teraz widzę to inaczej,
bo dorosła jestem raczej.

Wiesz co zatem mnie zadziwia?
Żeś Ty martwy, a ja żywa...

ale rację Ci przyznaję
Ty wiesz o czym teraz prawię
zostaniemy dziś z myślami,
które będą między nami.

Tylko czemuś się tak stoczył?
Czemuś na złą ścieżkę zboczył?
Tylko czemu to się stało?
Czy Ci życia było mało?

Może teraz wiesz co czuję,
gdy Ci wiersze wypisuję?

Do O... nr 2

Oj pamiętam oczy Twoje
teraz one jakby moje
nie na darmo ktoś mi mówi
"bijesz wzrokiem wkoło ludzi"
po Tobie to mam.

Oj pamiętam Twą posturę
stoję za nią lecz za murem
i pamiętam Twoją skórę
jej koloryt i fakturę
lecz ja inną mam.

Oj pamiętam Twoje ruchy
gdy się działy zawieruchy
kiedy żeś był sztywno-gibki
choć spokojny, przez to szybki
takie same mam.

Ciebie opisuję
o zdanie nie pytam
bo Ty jesteś martwy,
a ja jestem żywa.

wtorek, 12 listopada 2013

Fromułka na nerwa nr 23

Kto z daleka się wyłania?
Kto tak nisko mi się kłania?
O! Pedancik Picowany!
Nieskończony Elegancik...

Co ja widzę? Odnowiony!
Kołnierz znów wykrochmalony!
Już żeś mankiet wyprasował?
Znów żeś buty wypastował?

Znowu żeś jest wymuskany,
idealnie uczesany...
Czekaj, czekaj przyjdzie chwila,
że Cię zmienię w krokodyla!

Patrz! Czerwone mam pazury!
A masz! Turlaj się z tej góry!
Leć daleko, ale na dół!
Krzyczysz: "Czemu?!" Zgaduj! Zgaduj!

Po raz setny Ci powtarzam...!
Po raz setny nie uważasz...!
Lubię Twoje wielkie ślepie!
Oko w oko chcę mieć Ciebie!

Leć daleko! Leć z tej górki!
Przez czerwone me pazurki!
Znów mankiety przykurzone
lśniące włosy rozwichrzone...

Pasta pyłki przyciągnęła,
krew Ci z nosa popłynęła!
O cholera! Przesadziłam...
Pierwszy raz mi rzednie mina...

c.d.n.

piątek, 8 listopada 2013

Formułka na nerwa nr 22

Koło d....y mi to lata
co chcesz mi wyszeptać!
Będę stała nieugięta
i będę Cię besztać!
Tak żeś na to dziś zasłużył
Jerychońska Trąbo!
Jeszcze trochę nie wytrzymam,
wysadzę Cię bombą!

Co tak patrzysz? Co za mina?
Przecież to jest Twoja wina!
Jak się patrzy na guzika
(tego co koło stanika),
to się karę znów dostaje-
takie moje są zwyczaje!

czwartek, 7 listopada 2013

Formułka na nerwa nr 21

Nie, nie wstawaj. Siadaj. Siadaj!
Teraz wrócę do konkretów,
lecz pozbędę się żakietu.
Chcę przystawkę tą z tuńczykiem
(Boże, bawię się guzikiem!)
Popatrzyłam ja na Ciebie,
widzę Twoje wielkie ślepię,
że spoczywa na guziku,
co przy bluzce i staniku...!
O Ty Świnio! O Ty podły!
Ty mi mówisz, żeś jest głodny?
Jakiś smaków dostał teraz?
Wiesz, na co Twój wzrok spoziera?!
Ty bezczelny! Ty pedancie!
Picowany Elegancie!

I chlusnęło Ci z kieliszka
i prysnęło na policzka.
Popłynęło na guziki,
prasowane kołnierzyki...
Plamy wielkie się zrobiły,
na czerwono zabarwiły...

Z trzaskiem, z hukiem z obcasami
wyszłam frontowymi drzwiami.

Formułka na nerwa nr 20

c.d.
Właśnie klatkę Ci kupiłam,
etolami ozdobiłam...
Będziesz w klatce siedział wewnątrz,
a ja będę patrzeć z zewnątrz...
Może teraz mi zmądrzejesz?
Bo na razie to głupiejesz...!

Taka moja dobra wola,
że Cię w nos smera etola!

Formułka na nerwa nr 19

Proszę bardzo, wedle życzeń
(znowu zaraz zacznie kwiczeć)
Sam wymierzysz sobie karę,
bo żeś znów przeważył szalę.
Dzisiaj zaś jesteś prosięciem...
Nie kłuć ze mną się zawzięcie...!
To co wolisz? Cięgi? Baty?
Chyba, że chcesz iść za kraty...?

c.d.n.

poniedziałek, 4 listopada 2013

Przymilanka nr 5

Byłam dziś u dyrygenta
dał mi swą batutę
i od dzisiaj ta batuta
będzie mym atutem.

Będzie mi służyła po to
by dystans zachować,
bo czasami zbyt nachalna
jest Twoja osoba.

By Cię czasem zahamować
jak się będziesz spieszył
jeszcze za to podziękujesz
będziesz się z niej cieszył.

News Pamela

Co ja dzisiaj zobaczyłam!
Swoim oczom nie wierzyłam!
Legendarna Miss Pamela
swoje długie włosy ścięła!
Mnie tam bardzo się podoba,
teraz inna to osoba :)


niedziela, 3 listopada 2013

O makreli

Płynie flądra do makreli
po południu przy niedzieli.

-Po co flądro się zjawiłaś?
Jest mi smutno, lepiej znikaj!

-Jeszcze nic nie powiedziałam,
a Ty każesz mi zawracać!

A ja tu specjalnie jestem,
przypłynęłam dać Ci lekcje.

-Nie chcę lekcji, jest mi smutno!
Wszystkie nauki dziś na próżno!

Tyś jest flądra, ja makrela,
flądra zawsze jest nieszczera!

Ja nieszczera? Tak powiadasz?
Kto Ci głupot tych nagadał?!

Jak masz takie przekonania-
Twoja sprawa, siedź tu sama!

Jeszcze smutniej jest makreli
po południu przy niedzieli.

piątek, 1 listopada 2013

Formułka na nerwa nr 18

c.d.
Dawno się tak nie uśmiałam,
aż za brzuch swój się trzymałam!
Czy nie przyszło Ci do głowy,
że ten wąż był PLASTIKOWY???
Już Ci nerwy uspokoję...
dobrym słowem Cię ukoję...
Że co?...Mam Cię dotknąć w ramię ?!?
Brzmi- to-  mi- to- podejrzanie...
Czyżbyś kary się domagał...?
Czyżby mało wąż Cię smagał...?

Formułka na nerwa nr 17

Znowuś miarę dziś przekroczył!
(Po tym jak żeś spodnie zmoczył).
Czemuś taki wystraszony?
Zaraz będziesz "nagrodzony"!
Jak się spodnie swoje moczy,
żadna kara nie zaskoczy!
Odwróć tyłem się plecami
i pomachaj wprzód rękami!
A MASZ! TFU! TFU! W KIESZEŃ WĘŻA,
BO ŻEŚ CHCIAŁ BYĆ W ROLI MĘŻA!

Do O.....nr 1

Oj ciekawe gdzieś Ty teraz...?
Czyś w niebiosach, czyś jest w piekłach...?
Tyle złego się zdarzyło....
wiesz co mi się wymyśliło?
Że Cię piekła nie wpuściły,
a niebiosa otworzyły...
Myśli wiedzą, co pomyśleć...
oczy widzą, co chcą widzieć...
Gdyby kiedyś się zdarzyło,
dla mnie niebo otworzyło,
gdybym Ciebie tam ujrzała...
nie wiem czy bym wytrzymała...

Moje Zaproszenie




Setka

Dziś to setny jest mój post,
ale liczba- masz Ci los!
Los mój się mną opiekuje,
bo mi słowo się rymuje.
Niech mi słowa się rymują!
Niech zdarzenia dopisują!
Niech się ludzie zaczytają!
Niech Wam wiersze w uszach grają!

środa, 30 października 2013

U nas już straaaaszyyyy !!!

Święto Duchów już niedługo,
my już zaczynamy
i ozdoby balkonowe
swoje przedstawiamy.

Są starannie wydrążone,
żeby mogły świecić,
żeby sobie oglądały
również inne dzieci.

Może przyjdzie im ochota
i z całą rodziną
też rozprawią się z cukinią,
albo z wielką dynią...?

Wszak sposobów jest bez liku
by je przyozdabiać,
można namalować włosy,
wkład do środka wkładać.

Takie oto nasze cuda
ręcznie wykonane
i co wieczór obiecuję-
będą podświetlane.




Krem z pieczonej papryki

Ostrą zupę dziś serwuję,
bo chłodno na dworze,
niechaj ludzie się rozgrzeją-
zupa Im pomoże.

Wypatroszyć będziesz musiał
paprykę czerwoną,
potem wyciąg z piekarnika
mocno upieczoną.
Musisz teraz się posłużyć
ot, spożywczą folią,
by usunąć zbędną skórę-
skórę powierzchowną.

Niech się parzy w folii, w garnku
nieco dłuższą chwile,
wtedy miąższ Ci sam zostanie
i zaskoczy mile.

Przysmaż czosnek i cebulę
z oliwą na miodzie
niech aromat się rozejdzie
na zewnątrz, na chłodzie!

Takie właściwości ma miód
czosnek, oliwa
wraz z cebulą wyjdzie baza
słodko-uszczypliwa.

Do tej bazy możesz dodać
małe marcheweczki,
dwa ziemniaki i pietruszkę-
pokrój w kawałeczki.

Niech tańcują w Twoim garnku
kręcą piruety,
wpierw z osobna, a niech później
zbiorą się w duety!

Dorzuć czerwoną paprykę
niech duety zmąci,
niech je zmieni i aromat
inny z nich wytrąci!

Na sam koniec pomóż zupie
w jej intensywności
w proszku czosnek i papryka
doda jej świetności.

Możesz zioło jeszcze dodać
jeśli masz uznanie
i za chwilę już gotowe
będzie Twoje danie.

Na ostatek Ci dopowiem,
że zupa udana,
będzie wtedy- przed podaniem-
jeśli zblendowana.


SMACZNEGO !

poniedziałek, 28 października 2013

Mucho-mory, mory-mucho
















I na niego naszła pora,
by opisać muchomora.
Mucho-mory, mory-mucho,
samo pcha się w moje ucho!
Może w Twoje też się wepchnie,
gdy z mym wierszem znów się zetkniesz?
Czy żeś głaskał muchomora?
Oby nie! Ta mała zmora
choć wygląda w słońcu cudnie
w kropki rośnie sobie dumnie,















kolor piękny ma czerwony-
to trujące ma hormony!
Osobistość muchomora
jest ciekawa, bo ta zmora
by go dotknąć tak zachęca,
ależ się nade mną znęca!
Ty Czerwony Muchomorze!
Mały Kropkowany Stworze!
Tak niezwykłą masz prezencję,
że załączam twoje zdjęcie.
Mucho morze, morze-mucho,
ależ wpadłeś w moje ucho...



Rozepchane (?) drzewo

Ależ drzewo
wybrzuszyło!
Rozepchało
je niemiło!
Czemu duży
brzuszek nosi?
Czy je o to
ktoś poprosił?
Czy zanadto
się nie męczy,
kiedy bulwę
z przodu dzierży?


W puszczy niepołomickiej

Słońce, cisza
promyk świta,
świetlik, żuczek
gdzieś pomyka,
tam pod spodem
tymi liśćmi,
nie nadepnij
go nie ściśnij,
bo to jego
są obszary,
co zmieniają się
w hektary.
Na wyprawę
w wielką puszczę
z małym jeszcze
Mateuszem,
z Mają, z Julą
i z Konradem
i z Lucyną
i z Tomaszem,
z bratem Mirkiem,
z Jego Ewą,
z Arkadiuszem
tak daleko
żeśmy sobie
wędrowali
i z wszystkiego
żartowali,
no bo jak tu
nie żartować
kiedy stanik
z drzewa woła





że tu coś się
wydarzyło
( chyba komuś
było miło).
Tak nam liście
szeleściły,
drogę ścieżki
nam tyczyły,
tak nas słońce
ogrzewało
tak nam przyrodą
pachniało,
tak nam było
razem cudnie,
że minęło
wnet południe.
Drzewa barwę
pozmieniały,
stal nierdzewną
przyodziały...
Pójdę z Wami
chętnie jeszcze!
Pójdę w śniegi,
w słońce, w deszcze...!

czwartek, 24 października 2013

eNeLPi














Wiesz co to jest NLP?
Czy znajomo Ci to brzmi?
Ja dostałam zaproszenie
ot, na sztuki uwodzenie.
W towarzystwie damsko-damskim
przyszedł Trener elegancki.
Fakt, trochę nas potrenował
lecz pod koniec Sam spauzował.
Tak żeśmy Go wy-czochrały,
tysiąc pytań mu zadały,
tak żeśmy Go pompowały,
ale Wyszedł z tego cały.
Niechaj Zbiera znowu siły,
bośmy potem się zmówiły,
że My chętne na szkolenia
i na sztuki uwodzenia.
Tu załączam pozdrowienia
dla Damskiego Otoczenia...!

Formułka na nerwa nr 16

Znowu życie Cię ubodło?
Znowu Ci się nie powiodło?
Kogoś na swą stronę ciągnął?
Nic żeś znowu nie osiągnął?

Bo Ty nic już nie osiągniesz!
I nikogo nie przeciągniesz!
Jakbyś ze mną się nie kłócił,
może w łaski byś powrócił...?

wtorek, 22 października 2013

Cielesne...

Dzisiaj będę diabłem,
wbiję widły nagle,
wbiję prosto w Ciebie,
żebyś znów był w niebie...

Usiądę na Tobie-
mądrej Twej osobie ,
piersią Cię przyduszę...
przecież wiesz, że muszę...

Do ucha przybliżę,
suchość z ust swych zliżę,
słowo brzydkie szepnę,
haftki swe rozepnę...

Przysunę się bliżej,
będę nieco wyżej,
zapach Twój poczuję,
ręce Twoje skuję...

c.d.n.

Formułka na nerwa nr 15

Będę stała naprzeciwko
i odezwij mi się tylko...!
To Cię wzrokiem zmylę szybko!
Tak Cię szybko wzrokiem trafię...!
Wiesz co umie, co potrafię!

Bo żeś wtedy był na trawie....

Jak żeś wtedy był na trawie
(po Twojemu "na murawie"),
to ze śmiechu tak pękałam,
że się wtedy popłakałam!

Aleś wtedy się popisał!
Cud, że nikt tego nie widział!
Nie pamiętasz, czy udajesz?
Tyś poślizgnął się w tej trawie!

Taki szpagat żeś odstawił,
tak żeś w tej murawie bawił,
że Cię wtedy zostawiłam-
to za karę, boś przeginał ...!

Taka z Ciebie jest ofiara,
że się znów przelała miara,
bo kto widział się tak ślizgać???
i pod nosem jeszcze gwizdać???

poniedziałek, 21 października 2013

Formułka na nerwa nr 14

Byś ze wstydu był czerwony!
Obyś znalazł te 3 żony!
By Cię tak wymordowały,
byś nie wiedział gdzie masz gały !!!

niedziela, 20 października 2013

Myśl tygodnia

Każdy wiek na świecie
ma swoje uroki,
tak jak urok mają
poranki i zmroki,
wola akceptacji
kluczem do sukcesu,
wcześniej zaakceptuj,
bo będziesz u kresu...!

Przymilanka nr 4

Mogę być kocicą
w cętki mieć paznokcie...
Mogę mieć wysokie
szpilki na dwa łokcie...
Mogę raz kolejny
znowu Cię wysłuchać...
To wszystko dla Ciebie,
by Cię udobruchać....

Mówi żołądź do kasztana

Mówi żołądź do kasztana:
"Tak padało dzisiaj z rana,
wszystko bardzo pomoczyło,
mnie całego też umyło!
Tak mi zimno się zrobiło,
otrzepało mnie niemiło,
jak się tak zacząłem trząść,
to musiałem z drzewa zsiąść!
Tak więc spadłem obok Ciebie,
ale Tobie to jest lepiej,
wszak skafander masz z kolcami,
co Cię tuli przed deszczami,
kożuch nawet masz od środka...
kiedy taki los mnie spotka...?"

"Oj żołędziu, nie doceniasz
swego pięknego odzienia!
Ty na głowie masz kapelusz,
a chciałoby go mieć wielu!
Prezentujesz się dostojnie,
że wyglądasz równie strojnie!"
Jak usłyszał komplementy,
to zapomniał, że zziębnięty...!
I rumieńców nawet dostał!
Taki oto morał powstał:
możesz wspierać kiedy chcesz,
nawet kiedy pada deszcz!

sobota, 19 października 2013

Wyznanie nr 1

Nie chcę więcej wypisywać...
nie chcę myśli przywoływać...
ale same mi się pchają...
swoje grosze tu wtrącają...
więc skieruję je ku Tobie!
Ku bogatej Twej osobie...
Nigdy tego nie przeczytasz...
i będziemy razem kwita...!

Dla Zosi i Stasia- specjalnie!

AnciaMamcia zza pazuchy
wyciągnęła spod poduchy
ot, kolejny wierszyk krótki
znów dla Stasia: Ty Malutki!
Tyś dopiero urodzony!
Przez Rodziców upragniony!
Wierszyk będzie też dla Zosi,
samo o to aż się prosi!
Bądź dla Zosi wnet kompanem!
Śmiejcie razem się nad ranem!
Miejcie również swe sekrety!
Ślijcie Rodzicom dekrety!
Przedstawiajcie postulaty!
Raz dla Mamy, raz dla Taty!
Co by mieli z Was radości-
tyle, ile w rybie ości...:)

czwartek, 17 października 2013

Formułka na nerwa nr 13

Jak mnie kiedyś złość poniesie-
będziesz biegał w ciemnym lesie!
Będziesz biegał dookoła-
a ja będę zaś wesoła!

(bo już widzę Twoje ręce,
tak do góry wyciągnięte!
Bo już widzę Twoje męki!
I już słyszę ciche jęki!)

Będziesz mylił wszystkie drogi!
Wtedy może zaznasz trwogi?!
A ja wró-cę ot z kom-pa-sem!!!
Zostań z lasem i hałasem!!!

Przymilanka nr 3

Mankiet Ci odepnę...
na stopę nadepnę...
cała spąsowieję...
Niechże się coś dzieje!

środa, 16 października 2013

Formułka na nerwa nr 12

c.d.
Spadłeś z drzewa?
Teraz słuchaj,
krótko powiem Ci do ucha:

Czy nie przyszło Ci do głowy,
Żeś jest teraz cały goły?!
Tyle właśnie żeś jest warty!
Boś w tym locie zgubił majty!

(Taki niezorientowany!
Myślał by kto- "Pan nad pany"
Teraz z gołą d....ą stoi!
Może teraz się mnie boi...?!)

Formułka na nerwa nr 11

By Cię Twoja trampolina-
by Cię w górę wyrzuciła!
A jak będziesz spadał z nieba-
spadnij sobie w czubek drzewa!

c.d.

By Cię gałąź zahaczyła!
By Cię potem obróciła!
Potem by się naprężyła-
i niech by Cię wys-trze-li-ła!

Na pyszczycho...!

Na pyszczycho Trąbalskiego!
Nie postępuj tak Kolego!
Najpierw mi coś obiecujesz-
nieświadomie rezygnujesz!

Na pyszczycho jeżozwierza!
Moja pamięć jeszcze świeża!
Po co więc się deklarujesz?!
Gdy i tak się wycofujesz?!

Na pyszczycho nietoperza!
Krew do głowy mi uderza!
Na pyszczycho Krasnoluda!
Kipi z Ciebie Twa obłuda!

Więc się lepiej nie dopytuj!
Nie angażuj! Nie obiecuj!
Sama sobie też poradzę!
Swoich nerwów mniej też stracę!

Jesienny, deszczowy dzień

A to Pani Jesień
figla mi spłatała!
Rozmawiała z chmurą,
a ta deszcz zesłała!

O czym rozmawiały?
Czy się pokłóciły?
Może powód miały?
Może się pobiły?

Nie wiem...lecz za oknem
tak bardzo ponuro...
Jesień gdzieś przysypia,
bo jest szaro-buro.

Musiały rozmawiać?
Kłócić się musiały?
Lepiej nic nie gadać!
Co nawyrabiały?!

Że za oknem leje,
jakby wiadrem chlusnął!
Mówię, że napewno
ktoś tu dzisiaj usnął!

Kto obudzi Jesień?
Niech Ją ktoś zawoła
i niech ktoś Jej powie-
niech słońca nie chowa!

wtorek, 15 października 2013

Przymilanka nr 2

Będę się przymilać do Twego kołnierza....!
Będę wysłuchiwać, jak się będziesz zwierzał....!
Będę się ocierać wkoło Twojej szyi....!
Jak tak będę robić, może to Cię zmyli....?

Formułka na nerwa nr 10

Dziś, jak będziesz robił qpę
Niech Cię coś ugryzie w d...ę!
Żebyś wtedy z kibla skoczył!
Żebyś sobie spodnie zmoczył!
Choć wulgarnie może brzmi,
dziś tak właśnie życzę Ci !!!

poniedziałek, 14 października 2013

Niech.........!

Niechże idzie:
przód na prosto
boki na bok
bosy boso
niech świt świta
niech zgrzyt zgrzyta
kwiat zakwita
wąż się wije
mydło myje
wir wiruje
lak lakuje
blef blefuje
sznur sznuruje
cień cieniuje
głód głoduje
smak smakuje
kolec kłuje
czar czaruje
żart żartuje
świr świruje
rym rymuje
czat czatuje
niech głoś głosi
rosa rosi
kosa kosi
barwnik barwi
piana pieni
niech klej sklei
młyn niech miele
rdza rdzewieje
dziad dziadzieje
wiatr niech wieje
cisza cichnie
chmura chmurzy
sługa służy
niech szum szumi
świst niech świszcze
gwizd niech gwiżdże
szept niech szepcze
niech sęp sępi
niech ziąb ziębi
niech dziób dziobie
niech pisk piszczy
błysk niech błyszczy
para parzy
waga waży
miara mierzy
jeż się jeży
muł zamuli
bryła zbryli
pył niech pyli
niech jęk jęczy
dźwięk niech dźwięczy
wdzięk niech wdzięczy
brzęk niech brzęczy
bek niech beczy
iskra iskrzy
budzik budzi
nuda nudzi
trud niech trudzi
płód niech płodzi
chłód niech chłodzi
pot niech poci
mróz niech mrozi
lep niech lepi
złoto złoci
liczby liczą
srebro srebrzy
niech śmiech śmieszy
pieprz niech pieprzy
niech sól soli
niech ból boli
woń niech woni
niech złość złości
gość niech gości
biel bieleje
czerń czernieje
niech się wszystko
w świecie dzieje ...!

Słodkie czerwone wino

Słodkie czerwone wino.
Znowu się opróżniło.
Samo się tak zrobiło!
Czemu się samo ulatnia?
Szybko jak kula armatnia!
Czemu tak ciągle ucieka?
Czemu choć trochę nie zwleka?
Czy mu jest źle w tej butelce?
Czy łaskę robi mi wielce?
Robi mi łaskę wielce!
Bo nie ma go już w butelce!
Bo wcale w ogóle nie zwleka!
Bo ciągle sobie ucieka!
Szybko jak kula armatnia!
Samo się tak ulatnia!
Samo się tak zrobiło!
Samo się opróżniło!
Słodkie czerwone wino.

Zwierzył się Jeż- Jeżozwierzowi

Przyszedł Jeż do Jeżozwierza
i z problemów Mu się zwierza:
Jeżozwierzu tyle trwogi,
kłody kładą mi pod nogi!
Wszyscy jakby się uwzięli!
Gdyby oni choć wiedzieli!
Gdyby oni raz się wczuli!
Gdyby ktoś mnie raz przytulił!

Ciebie Jeżu??? Jak przytulać?!?
Po to by się po-nakłuwać?!?
Drogi Jeżu, weź posłuchaj
coś tu mi dzisiaj nadumał,
powtórz wszystkie swoje słowa,
nagraj siebie na iphona,
gdy odsłuchasz setny raz,
wtedy inny będzie świat!

Jeż posłuchał Jeżozwierza,
już z problemów się nie zwierza,
już mu przeszły filozofie,
Jeż już więcej nic nie powie.
I usunął swe nagranie-
twierdząc, że to narzekanie.

Jesienne liście

Ja tam lubię takie liście...
kiedy lecą rozłożyście...
już nie mocno uczepione...
byle wietrzyk, ot strącone!
Takie teraz są dojrzałe
i w kolory okazałe!
Takie kruche, delikatne,
teraz szorstkie, już nie gładkie...

sobota, 12 października 2013

Spacer


Za namową Państwa Klików,
co by w domu nie mieć bzików (p.s. znowu te bziki! Piotrek już widzę Twoją minę!)
dziś na spacer ruszyliśmy,
oto co zobaczyliśmy:
wielkie okna zabytkowe,
wciąż drewniane, już nie nowe,
tak historia je ozdabia,
by podziwiać wszystkich zwabia.
Drzwi. Co widzisz? Drzwi drewniane?
Takie trochę zaniedbane,
okurzone i zamknięte,
dla turystów niedostępne.
Jest i wieża, stoi w sile,
tak, to Kościół jest w Mogile.
Są też furtki, tajne przejścia,
starodawne, wyjścia, wejścia...
a krajobraz dookoła
jest jak melodia wesoła.
Kolorowo, jest słonecznie,
tak jesiennie, wprost bajecznie!
Rdzawy kolor dominuje,
inne barwy co dzień knuje: 
brąz z zielenią już zamieszał,
żółć z czerwienią właśnie miesza.
Nawet ptaki obserwują,
co wyprawia zieleń z żółcią.
Chyba dobrze się bawiły,
swoje barwy zamieniły.
Pną się bujne roślinności,
nie uznają swej skromności,
tylko się reprezentują,
w otoczeniu dominują,
tworzą barwne kompozycje,
sprawnie, z gracją, przy muzyce-
ptaków śpiew im towarzyszy,
kto tam pójdzie- to usłyszy!
I niech dotknie, bo w poboczu,
poza drogą, na uboczu
fuszki-puszki sobie rosną,
lekko w słońcu w dzień migocą.
Pewnie w nocy służą- jako
ciepły szal- małym owadom.
Tak je mocno otulają,
że te ledwo oddychają.
Jak się tym spacerem zmęczysz,
możesz usiąść i odprężyć
swoje kości, swoje ciało,
co by się uradowało!


























 

piątek, 11 października 2013

Szczęśliwe Narodziny Stasia

Takie to zawirowanie
się trafiło Browar Mamie!

Tak się bardzo ucieszyła,
bo Synusia urodziła!

Każda przecież by szalała
i ze szczęścia wariowała!

A więc Stasiu rośnij zdrowo!
Niech Ci będzie kolorowo!

Niechaj świat stoi otworem,
Ty poznawaj go z humorem!

Ancia Mamcia śle papatki
dla PODWÓJNEJ Browar Matki :-)

Jak nadejdzie zima....

Kupię sobie wielką czapę
z grubej miękkiej wełny,
szal i rękawice jeszcze-
wtedy zestaw pełny.

Potem wezmę płaszcz z wieszaka,
grube spodnie włożę,
wtedy mróz nie straszny będzie,
gdy będę na dworze.

Będę z zamarzniętym nosem
odważnie buszować,
jak śnieg będzie- orła zrobię,
tak będę wirować!

Ale to dopiero wtedy,
kiedy zima będzie.
Będę z nosem zamarzniętym
wchodzić w zaspy wszędzie.

A niech mnie przemoczy nawet!
Niech się rozchoruję!
Taki plan na zimę nowy
i tak ukartuję!

Niech się wtedy ktoś mną zajmie!
Niech koło mnie skacze!
Niech śniadanie zrobi jeszcze
i ciepłą herbatę!

Skandal-wandal!

Matko Święta,
ale skandal!
Na osiedle
wdarł się wandal!

A że jestem
bardzo zła,
niech Go dzisiaj
trafi szlag!

Co za ludzie
do cholery???
Pogubili
swe maniery!!!

środa, 9 października 2013

Panie Prezesie!

Och, niech Pan nie krzyczy....!
Och, Panie Prezesie...!
Ma Pan białą nitkę
na porannym dresie...!

Któż to się przyplątał
do Pana Prezesa...?
Nie zna Pan przesądu?
To jakaś Kobieta!

100% blondynka,
toż to jasna nitka!
Ciemna by znaczyła,
że to jest brunetka!

Co? Mój kolor włosów?
Mój kolor to rudy....
lecz Panie Prezesie
sporo w nim obłudy....

Toż to farbowany!
Cały oszukany!
Uwagi nie warty!
Niech go wezmą czarty!

Och, Panie Prezesie...!
Pan będzie w tym dresie....?
Ale biała nitka
szpeci jego kieszeń...!

Och, Panie Prezesie....!
Pan dalej w tym dresie...?
Wystają przez niego
wszystkie Pana mięśnie....!

Ależ oczywiście,
mi jest bez różnicy...!
Toż te Pana mięśnie,
to żaden deficyt...!

Pani Szczudło

To ci Szczudło!
To ci Flądra!
Ona myśli,
że jest mądra!

Tak wysoko
twarz unosi,
że Jej chmura
czoło zrosi!

Wszyscy śmieją
się dokoła,
Ona z Nimi
jest wesoła!

Ale jaźni
rozdwojenie
To Jej drugie,
Jej wcielenie!

Orientację
ma więc marną...!
To ci chaos
się Jej wtargnął!

Do Niej

By Ci szpilka się złamała!
To byś pewnie się zachwiała!
I ciekawe czy byś była
dalej mądra i ruchliwa?
Jak byś wtedy przy Nim stała???
Bosą stopą kołysała?!
Może kółka byś kreśliła?!
Pewnie wzrokiem Go "płoszyła-
jednocześnie przyciągała",
Ty byś to wykorzystała...!

Formułka na nerwa nr 9

By na głowę Ci padało!
By Ci morze but zabrało!
By Cię pogryzł sweter nowy!
Byś się drapał kiedyś goły!

wtorek, 8 października 2013

Współczesne buble

To ci pudło do zabawek!
Ledwo nowe- już dziurawe!
Dookoła same buble,
stąd mój przykład w owym pudle!

Gdzie się czasy te podziały?
Gdzie te dobre materiały?
Gdzie bezpieczne są tworzywa?
Ktoś ich jeszcze dziś używa?

Tutaj atest, certyfikat,
tu odznaka, tu unikat,
nic nie zmieni faktu tego,
że jest dziura na całego!

Słonecznik


www.se.pl














Dziś przedstawiam Słonecznika,
ma na punkcie ziaren bzika,
tak zacięcie je hoduje,
tak dba o nie i piastuje.
(Kiedyś chciałam coś uskubać),
to mi nie dał ich wydłubać!
"Czekaj"-mówi mi cierpliwie,
"pozwól dojrzeć swej roślinie".
To ci chodzę wkoło biegam,
"długo będziesz tak dojrzewał?"
Już się ziarnek odechciewa,
swoje zdanie i on miewa.
To ja chyba pójdę sobie,
coś innego może zrobię...
ale zanim sobie poszłam,
zanim sam Słonecznik został,
popatrzyłam Ja na Niego,
na łodygę kwiatu Jego.
Na Jego wielgachne liście,
co tak rosną rozłożyście,
na nich żyły się zrobiły,
swoją drogę wyznaczyły,
na łodydze pełno meszków,
usadziły się na wierzchu,
wielki korzeń co jest w ziemi,
ależ on się zakorzenił!
A ten kwiatuch co jest w słońcu,
taki żółty jest przy końcu,
taki żółty naokoło,
że się wszystko kręci wkoło!
Tak się wkoło zakręciło,
mnie nie omal przewróciło!
Ty psotniku!- sobie myślę,
ja tu jeszcze kiedyś przyjdę!

poniedziałek, 7 października 2013

Od tego się zaczęło...

Wpierw były piosenki,
dawno w podstawówce,
a że były kiepskie,
"a to je wyrzucę"!
Tak się zezłościłam,
że je wyrzuciłam!
Dziś mi ich brakuje,
nawet ich żałuję...
Cóż, że nieudolne?!
Za młodu zmyślone!
Co z tego, że kiepskie?
Przecież byłam dzieckiem!
Wtedy zaś myślałam,
wtedy uważałam:
"muszę i powinnam
poematy pisać".
Zbyt ambitnie wtedy
ujmowałam rzeczy,
błąd ten popełniłam,
sama zawiniłam.
Cóż, było minęło,
sto lat upłynęło,
wiersze powróciły,
tutaj zagościły.
Jeden mi się ostał,
napisany został
wieczorem zbyt późnym
w dwutysięcznym ósmym,
więc go zacytuję
(on też się rymuje), bo
nie chcę znów do kosza
myśli swych wyrzucać,
nie chcę znów żałować,
potem znowu dumać...
choć tempo mych wierszy
wciąż bardzo podobne,
kiedyś będzie inne,
kiedyś będzie dobre...



Dzisiaj przybywam w postaci wiersza,
Będzie to dla mnie forma najszczersza,
Aby powiedzieć Ci owo i to,
Co mogło wydarzyć się w tamtą noc.
Miało być słodko, upojnie do dna
I plany były i zamiary dwa.
To co się stało, opowiem Ci już,
Co dzieje się w zimę, gdy za oknem mróz.
Po telefonie i ustaleniu
Przyszłam do domu w lekkim zmęczeniu
I myślę sobie, hej nie dawaj się,
Bo Twój kochanek samochodem mknie!
Ten fakt więc przywrócił mi mózg i mnie,
Biorę zakupy….zaglądam….o nie!
Cóż za kolacja bez wina będzie!
Tegoż to przecież nie miałam na względzie!
Zapomnieć, nie kupić, ach co za szał!
Kolacji z Kochankiem nie będzie, ach!...
Wykręcam numer do Złotka Mego,
A On udaje niedostępnego!
Ciśnienie skacze i pulsy biją,
Bo wina nie ma, Kochanek zaginął.
Patrzę przez okno, zima na dworze,
Mnie to już chyba nic nie pomoże…
Wykręcam numer po raz kolejny,
A Mój Kochanek wciąż niedostępny!
No cóż myślę sobie, lwem przecież jestem,
Powalczę w kuchni, zrobię coś z mięskiem!
Gotuję, przypiekam, doprawiam i duszę,
Ale zadzwonić ponownie muszę…
Kochanek odbiera i pyta się,
Czy ma coś kupić, bo w sklepie jest.
Toż ja szczęśliwa, mówię: „kup wino”,
A On mi na to: „Aniu Dziewczyno,
Wino pić chcesz? Dziś do kolacji?
Czemuż to dzisiaj? Z jakiej to racji?”
A ja Mu na to: „No łatwa będę,
Tak na początek, tak na zachętę,
Zjesz makaronik z mięskiem przepysznym,
Będzie seksownie, rozumiesz mnie? Słyszysz?”
„Dobrze, niech będzie”- mówi Kochanek,
„teraz już kończmy, Ty zaparz dzbanek
Herbatki z cytryną, a jak przyjadę,
Jeszcze mi wody do wanny nalej,
Niech będzie ciepła lecz nie gorąca,
Może być nawet trochę pachnąca”.
Koniec rozmowy, koniec tematu,
Więc czekam na Niego pełna powabu
W nowym gorsecie od H&M,
Już dzwoni dzwonek, ach to Mój Men!
Sprawdzam czy wszystko na swoim miejscu:
Świece, kolacja, cyce w gorsecie
I myślę sobie działo się będzie,
Będzie się działo ręce zacieram,
Do drzwi podchodzę, patrzę otwieram,
Wyginam prężę niby niewinnie,
Swe ciało gładkie, już trochę zimne
„zapraszam, wchodź- pycha jedzonko”,
Ale coś marnie wygląda słonko.
Mówi, że chory, że źle się czuje,
Że jest zmęczony, że ledwo żuje
Nasze jedzonko, wina nie pije
I nagle mnie prosi, „podaj aspirynę”
Ja myślę sobie: takie to kwiatki??????
Dzień robienia z siebie wariatki !!!!!!
Ale wypełniam Jego pragnienia,
Choć ma złą miną, nudne życzenia…
Daję Mu leki, robię bąbelki,
Sama zjem sobie małe precelki!
Kochanek spać poszedł, smutno mi jest
I siedzę sama i myślę, że:
Mam wino słodkie, jest całe dla mnie,
Podjadłam, popiłam i już jest fajnie
I doszła do mnie myśl skromniuteńka,
Aczkolwiek prawa i  prawie świetna:
Że nie należy robić zawodu
Naszym kochankom zaraz od progu,
Że głowa boli, że mi niedobrze,
Choć bez kolacji czeka- to dobrze!
Ważne, że czeka, myśli, że dzwoni!
Faceci….są boscy…..ktoś się nie zgodzi……?

(a.gawęda- 2008 r.)