wtorek, 30 grudnia 2014

Do O... nr 11

Czytaj.
Tak jak obiecałam,
tak jak wcześniej
Ci pisałam-
znów się u mnie
pozmieniało.
Samo z siebie
tak się stało.
Czy pomogłeś
w osiągnięciach?
Rewanż dla mnie
po napięciach?
Myśli moje
rozbiegane
oczy moje
roześmiane
i kończyny
zbyt ruchliwe
oraz serce
tak szczęśliwe...
Wiesz dlaczego
tak się dzieje,
że mi wiatr
pomyślny wieje?
Patrzysz? Widzisz
moje zmiany
i sukcesy,
dalsze plany...?
Co mi powiesz
teraz na to?
Czy pomogłeś
mi w tym ...?
Tak na koniec
tego roku,
późną porą
w ciemnym mroku
tak się teraz
zastanawiam
wiesz Ty czego się
obawiam?
Że pomagasz,
dopingujesz,
że te plany
Ty sam knujesz...
albo chyba
zwariowałam.
Znów do Ciebie
napisałam.
Znów Ci wszystko
wygarnęłam,
łącznie z tym
co osiągnęłam.
Dumny? Smutny?
Rozzłoszczony?
Zachowaniem swym
skruszony?
Choć być może
znasz me plany
Jesteś
odseparowany.
Nie mów nic
i znów uciekaj,
ciesz lub złość się
i nie zwlekaj.
To kolejny rok
bez Ciebie.
Dali Ci już
miejsce w niebie?

3 komentarze:

  1. W tym wierszu jak i zresztą w calej serii jest tyle emocji, że czytając mam ciarki na całym ciele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podzielam zdanie madzikondy. Emocje sa tu bardzo widoczne...to chyba taka refleksja nad własnymi uczuciami?

      Usuń
  2. Uczucia zmienne są i emocje też :) Staram się to uchwycić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)