piątek, 13 marca 2020

2 szale

Szale nie z wełny
albo kaszmiru,
żadne tam takie
metal i już...

Wszystko dźwigałam,
surowce, pyłki,
płyny, mazidła i tony zbóż.

Nikt się nie pytał
czy sobie radzę
i stawiał ciężki odważnik
i z dokładnością naładowali
ludzie- co mądrzy i uważni.

Ja co na boki
dziś rozechwiana
kiwam się w prawo i w lewo
doprawdy marna dziś
ze mnie dama
wszystko mi fason odjęło...

Już nie objaśnię
nie sprecyzuję
i nawet nic nie pokażę.
Przez czasu szmat
wymażę z szal
zapach i ciężar wrażeń.

Bez dylematu
w prawo czy w lewo
niech to rozwiąże ktoś inny...
a może Ten, co ciężar zadał?
(choć wcale nie czuje się winny..?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)