czwartek, 15 maja 2014

Kremówy od Tortowej Bestii z okazji psiej pogody :)

Krople z nieba lecą
wszędzie sobą śmiecą
słońce się schowało,
wkoło posmutniało...
I z tego powodu,
deszczowego chłodu
Słodkość Wam przedstawiam
i wierszem zabawiam:

Trzeba pół kartonu mleka
niechaj w pogotowiu czeka
i do garnka przelanego
razem zagotowanego
z:
szklanką cukru prawie pełną (3/4)
niech się razem uzupełnią
z cukrem waniliowym jednym
z aromatem jakże świetnym
i pół kostki margaryny.
Niech się wszystko zmieni w płyny!
Niech się razem zagotuje!
Niech za długo nie paruje!

Dodajemy lecz ostrożnie,
choć to nie wygląda groźnie:

znowu pół kartonu mleka
niech się wlewa i nie zwleka,
jedna szklanka zwykłej mąki-
niech nie cierpi już rozłąki,
plus dwie łyżki kartoflanej,
intensywnie wciąż mieszanej
z jednym żółtkiem lecz bez piany,
wszystko nadal w mig mieszamy!.

Niech mieszane długo będzie,
niechaj znikną grudki wszędzie,
niechaj wyjdzie jednolite
i rzecz jasna smakowite!

Masę lekko wystudzamy,
a krakersy układamy
na brytfannie nie za dużej
i na spodzie i na górze.
Masą będzie przełożone
i w lodówce wystudzone.
Niech krakersy będą słone
idealnie ułożone!





















Już. Najlepszy przepis macie.
Gwarantuję. Spadną gacie.
Deszcz nie będzie Wam przeszkadzał,
ich smak będzie Was osładzał,
jeszcze bardziej, jeszcze trudniej
jeśli z wierzchu cukrem pudrem
będą równo posypane.
Doznania gwarantowane!
I podzielcie prostokąty,
niechaj wyjdą równe kąty,
symetryczne, krakersowe
jak Kremówki-Pyszne-Nowe.

Przepis jest od Katarzyny,
Taaaaak już widzę Wasze miny
Wiecie- to Tortowa Bestia,
należała Jej się kwestia.




















Smacznego!

P.S. Gdyby wyszły grudki, polecam zmiksować na wysokich obrotach powstałą masę tak, aby była płynna.

8 komentarzy:

  1. Zachęciłaś mnie do ich wykonania:) chociaż u nas słońce:) brak mi tylko zdjęcia Twojego dzieła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób koniecznie, są naprawdę pyyyszne. Zdjęcia nie zrobiłam niestety :)

      Usuń
  2. kurde na taką niemoc i pogodę to ja zjadłabym chyba ze 3 brytfanki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko Monia, aleś mnie rozbawiła :) No to rób te kremówki, może coś pomogą :)

      Usuń
    2. jak pomogą to od jutra bedzie moje antidotum na zbawienie świata;)

      Usuń
  3. Zdjęcia mi trzebaaa, aby wyobrazić sobie to doznanie smakowe :) Tymczasem nas niepogodę osładzają ciacha owsiane, drożdżowe ciacha z diurką i makowiec :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam! Ale mi smaku z samego rana narobilas ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)