wtorek, 19 listopada 2013

Do O... nr 6

Dzisiaj myśl się pojawiła
a' propos tego żem żywa
Będziesz słuchał moich myśli
potem wszystko mi się przyśni...

Ta kiś w snach moich jest grzeczny
przez to znowu niebezpieczny
Mam nad Tobą dziś przewagę-
to nagroda za zniewagę!

Wcześniej Ty żeś dyrygował-
teraz na mnie przyszła pora!
Więc na dzisiaj mamy remis,
ale wiem, że to się zmieni.

Serce szybciej mi zabiło
tak mi się uprzytomniło,
że my kiedyś się spotkamy...
Jak się razem przywitamy?

Na co wtedy się zdobędziesz?
Lepiej odwróć się na pięcie...
Lecz czy Bóg Ci tak pozwoli?
Może On inaczej woli?

Chciałabym byś się odwrócił!
Byś już nigdy nie powrócił!
Nie chcę słyszeć żeś skruszony!
Nie chcę myśleć żeś zbłądzony!

Czy żeś był już osądzony?
Może usprawiedliwiony...?!
Bóg mi nie dał odpowiedzi...
Dalej nie wiem czy tam siedzisz...

Moglibyśmy być tam równi,
chyba, żeś jest w innej próżni...?

2 komentarze:

  1. Rozwalają mnie wiersze kierowane do O... Już raz pisałam, ale napiszę raz jeszcze, że pięknie ubierasz w słowa emocje...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)