poniedziałek, 6 października 2014

Ona cz. IV

Kiedyś przy Niej zaniemówił
i w połowie uciął zdanie,
zrzucił winę na rajstopy i ubranie.
Wtedy
był naprawdę blisko...
co do głowy znów Mu przyszło?
Nie,
nie chciała spojrzeć w oczy Jego
w te niebieskie,
przecież one wszystko wiedzą...
i ukradkiem wzrokiem
po Nim
gdzieś przemknęła.
Nie wierzyła,
Pewnie zmyśla.
Z tego komplementowania
znów się lekko uśmiechnęła
i do końca dnia świadoma,
ale nadal nie wierząca
unikała Go bez końca.
Doskonale się tym bawił.
Komplementy wciąż o ustach
Jej
czerwonych
teraz prawił.
Patrzył jak je malowała,
nie chciał, żeby przestawała.
Trzymał dystans jak przystało.
Nieruchome Jego ciało,
za to słowa
tak!
Ruchliwe,
idealne,
 pieszczotliwe
odbijały się od ściany,
ależ był uradowany!
U Niej zaś odwrotnie było.

Nie raz ciało Ją zdradziło.
Za to słowa
pomyślane-
nigdy nie wypowiedziane.

Tak Im zatem dni mijały.
Słowa w uszach Jej dźwięczały,
nawet w nocy się z Niej śmiały
oddech potrafiły zmienić
lecz nie chciała ich docenić
i nic z nimi nie zrobiła.
Swoje myśli
swoje słowa
głębiej skryła.
I wiedziała.
On.
Pewnego dnia przestanie
i nie zwróci już uwagi
ni na usta, ni ubranie.

Młoda
Głupia
Niedojrzała-
zatem ma to,
czego chciała.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)