piątek, 11 października 2013

Jak nadejdzie zima....

Kupię sobie wielką czapę
z grubej miękkiej wełny,
szal i rękawice jeszcze-
wtedy zestaw pełny.

Potem wezmę płaszcz z wieszaka,
grube spodnie włożę,
wtedy mróz nie straszny będzie,
gdy będę na dworze.

Będę z zamarzniętym nosem
odważnie buszować,
jak śnieg będzie- orła zrobię,
tak będę wirować!

Ale to dopiero wtedy,
kiedy zima będzie.
Będę z nosem zamarzniętym
wchodzić w zaspy wszędzie.

A niech mnie przemoczy nawet!
Niech się rozchoruję!
Taki plan na zimę nowy
i tak ukartuję!

Niech się wtedy ktoś mną zajmie!
Niech koło mnie skacze!
Niech śniadanie zrobi jeszcze
i ciepłą herbatę!

4 komentarze:

  1. Świetne rymy ;) rozkręciłaś się na maxa :P baaardzo chętnie czytam Twoją twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Puchnę z dumy! Żebym tylko nie pękła hihihi ! Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko żeby była krótka i intensywna i w okolicach Bożego Narodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojjjjjjjjj tak !!!!!!!!!!! Zdecydowanie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)